Myśląc o Nowym Jorku nasuwa mi się mnóstwo skojarzeń - żółte taksówki, metro, WTC, Times Square, NYPD, mecz Yankees na Bronxie i wiele innych. Mieszkanie w NY zaowocowało wieloma niesamowitymi znajomościami i wspomnieniami. "Miasto, które nigdy nie śpi" tętni życiem o każdej porze dnia i nocy. Wyjść o drugiej w nocy na sushi czy przejść się po Central Parku w piżamie nie jest niczym niezwykłym.
Nowy Jork to miasto z niekończącymi się możliwościami. Centrum biznesowe, kulturalne, artystyczne, naukowe i turystyczne. Tak bardzo różne, wielokulturowe. Położone w stanie Nowy Jork, na wschodnim wybrzeżu USA. Składa się z pięciu dzielnic: Manhattanu, Staten Island, Bronxu, Brooklynu i Queens. Pierwsza z nich, Manhattan to centrum typowo biznesowe i kulturalno-artystyczne. Główny punkt programu każdego turysty.
Po krótce opiszę najważniejsze atrakcje turystyczne. Nie sposób wymienić tu wszystkich. Ale zapewniam, że dla każdego znajdzie się coś interesującego. Dla fana sztuki, muzyki, filmu, sportu, architektury, zakupów, a także nauki. Najważniejsze z nich to:
- Statua Wolności i wyspa Ellis
- Empire State Building
- Times Square
- Broadway
- 5th Avenue (5 aleja)
- Rockefeller Center
- katedra św. Patryka
- memoriał WTC
- Wall Street
- Central Park
- Metropolitan Museum of Art
- Brooklyn Bridge
- Staten Island Ferry
- stadion Yankees na Bronxie i Madison Square Garden na Manhattanie
Popularna yellow cab czyli żółta taksówka |
Pierwsza z atrakcji, to typowa wizytówka Nowego Jorku - Statua Wolności. Któż nie kojarzy tego posągu znajdującego się na Wyspie Wolności u ujścia rzeki Hudson. Posąg mierzy prawie 47 metrów i został stworzony pod koniec XIX wieku. Żeby dostać się wyspę musimy wykupić bilety (najlepiej internetowo, ponieważ kolejki przy kasach są bardzo długie a posiadanie biletu on-line znacząco skraca czas oczekiwania, cena biletu to 17$ i obejmuje przepływ promem w obie strony, zahaczając o wyspę Ellis, zakupu można dokonać tu). Oczywiście żeby dostać się na wyższe partie posągu trzeba dokonać rezerwacji, zwykle z dużym wyprzedzeniem. Sama Statua robi imponujące wrażenie. Może dlatego, że to symbol Nowego Jorku, Stanów i Wolności. Czegoś co każdy chciałby zobaczyć i poczuć "magię" miasta. Po zrobieniu zdjęć, obejściu Statuy i podziwianiu panoramy Manhattanu możemy albo powrócić na ląd albo zahaczyć o wyspę Ellis, na której znajduje się muzeum imigracyjne. Ze swojej strony, bardzo polecam odwiedzenie tego miejsca. Bardzo ciekawe, zachowany wystrój dawnych pomieszczeń i wiele polskich akcentów (paszporty, pozwolenia na wyjazd, dokumenty, zdjęcia itd). Ciekawie przedstawiony jest proces przybycia, rejestracji i osiedlania się narodowości w tym mieście.
|
Jeden z polskich akcentów w muzeum emigracji |
Prom |
Wejście do Muzeum Emigracji na wyspie Ellis |
Widok z promu na Manhattan i drapacze chmur |
Empire State Building to jeden z najwyższych wieżowców w Stanach Zjednoczonych. Miano najwyższego
w mieście odzyskał po zamachu na WTC. Liczy 381 metrów (z anteną AŻ 443 metry) i posiada 103 piętra. Turyści mają kilka opcji jeśli chodzi o zwiedzanie, a w zasadzie dostanie się na tarasy widokowe:
- wykupienie standardowego biletu za 25$ i czekanie w nieziemsko długich kolejkach do windy (obejmuje
tylko taras widokowy na 86 piętrze)
- wykupienie droższego biletu w wersji express, która skraca czas oczekiwania do minimum ale też kosztuje
47,5$ (również taras widokowy na 86 piętrze)
47,5$ (również taras widokowy na 86 piętrze)
- wykupienie biletu podwójnego zarówno na główny taras (86 piętro) jak i na najwyższy (102 piętro) - 42$
- wykupienie biletu takiego jak powyżej ale w wersji express, bez czekania - 64, 5$
Jak dla mnie była to za droga opcja i odpuściłam sobie wejście do środka (a na stanie w półdniowych kolejkach zwyczajnie nie miałam ochoty). Popodziwiałam z zewnątrz i wolałam wydać pieniądze na sztukę na Broadway'u :) Ale oczywiście dla fanów architektury i podziwiania widoków polecam! Na pewno jest to coś niesamowitego i wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie odpuszczenia Empire.
Empire State Building wieczorową porą na tle Manhattanu |
Trzeci punkt programu - Times Square. Jeśli wydaje Wam się, że to coś niesamowitego i wartego odwiedzenia to nic bardziej mylnego. No może za pierwszym razem. Fajnie zobaczyć i przejść się raz ale za drugim, trzecim może już denerwować. Dzikie tłumy ludzi, brzydki zapach i wszechobecni nagabywacze do skorzystania z "fantastycznej oferty" na show na Broadwayu, wycieczkę po mieście autobusem albo innymi atrakcjami, które sami jesteśmy sobie w stanie załatwić 50% taniej. Times Square to plac rozciągający się od 42 do 47 ulicy i krzyżujący z siódmą aleją i Broadway'em. Na środku znajdują się słynne czerwone schody, które część z Was będzie kojarzyć z teledysku Alicii Keys i Jay'a - Z (Empire State of Mind, i scena gdzie Alicia gra na pianinie) oraz mnóstwo neonów. Swoją siedzibę mają tam też korporacje takie jak MTV, New York Times czy stacja CBS. Każdego roku odbywa się tam wielka noworoczna impreza sylwestrowa. Jeśli lubicie zakupy (szczególnie dziewczyny) to też jest to dobre miejsce. Zwłaszcza polecam sklep Forever21 na Times Square - 4 piętrowy gmach,w którym można przepaść na wiele godzin. Poza tym, Abercrombie&Fitch, Hollister i wiele innych.
Times Square nocą |
Times Square - zdjęcie robione z czerwonych schodów |
czerwone schody |
neony i billbordy |
Nocny widok na Times Square i neonowe bannery |
Dla osób lubiących pamiątki znajdziecie liczne sklepiki oferujące koszulki "I Love NY", breloczki, pocztówki oraz M&M's Store, w którym kupicie wszystko co związane jest ze słodkimi drażami. Kubki, szklanki, maskotki i co najważniejsze - same draże w kolorach tęczy, błyszczące, metalizowane i inne. Na prawdę robią wrażenie!
M&M's Store |
Rodzaje M&M'sów - samoobsługa |
kubki |
Od razu z Times Square możemy udać się na Broadway. Centrum kulturalne i artystyczne. Mnóstwo teatrów i musicali. Warto udać się tam choćby raz na jakąś sztukę. Niezapomniane przeżycie! Na Times Square chodzi wiele osób informujących lub oferujących bilety/ulotki z aktualnymi przedstawieniami.
Skrzyżowanie Broadway'u i Times Square |
Jeśli nie zmęczyło Was zwiedzanie a lubicie zakupy (nierzadko luksusowe) koniecznie udajcie się na 5 aleję. Znajdziecie tam wszystko. Począwszy od sklepów sieciowych jak H&M, Abercrombie&Fitch do tych wysokopółkowych - Gucci, Prada, Louis Vuitton. Są też księgarnie - Barnes & Nobles i domy towarowe. Jeśli faktycznie planujecie duże zakupy w NY polecam zrobić to w ostatni dzień albo pod koniec dnia. Nie warto potem ganiać przez pół miasta z siatkami i denerwować się ciężarami. Ostatniego dnia wiemy też ile gotówki nam zostało i jak bardzo możemy zaszaleć. Gorąco polecam sklepy Cosmetic Market - na 37 ulicy (tuż obok polskiego konsulatu) gdzie znajdziecie ekskluzywne marki za grosze. To taki outlet kosmetyczny, w którym kupicie nie tylko kolorówkę, perfumy i produkty pielęgnacyjne ale także ozdoby, artykuły domowe, świece a nawet słodkości. Drugi to Strawberry na 34 ulicy gdzie zaopatrzycie się w odzież, obuwie i akcesoria znanych marek po bardzo atrakcyjnych cenach. Dla fanów gadżetów i marki Apple polecam wybranie się do wielkiego Apple Store. Sklep znajduje się w podziemiach i zawsze panują w nim tłumy.
Apple Store |
Po szaleństwach zakupowych udajemy się do Rockefeller Center. To tam co roku w okresie świątecznym staje wielka choinka, na której zapalenie lampek oznacza oficjalne nadejście okresu świątecznego. Na ten czas powstaje też lodowisko, które możecie kojarzyć z większości filmów kręconych w NY. Rockefeller Center to wielki kompleks, na terenie którego znajduje się 19 budynków użytkowych m.in. Radio City Music Hall, wiele wieżowców, w których swe siedziby mają linie lotnicze, radia i międzynarodowe korporacje. W podziemiu znajduje się pasaż handlowy, w którym znajdziecie szeroką gamę produktów a nawet pocztę.
Flagi państw na Rockefeller Center |
Rockefeller Center |
Z Rockefeller Center niedaleko już do Katedry Św. Patryka. Dokładnie na przeciw, znajdziemy tą piękną neogotycką budowlę. Jest ona jedną z największych katedr w Nowym Jorku i największą neogotycką budowlą w Północnej Ameryce. Robi niesamowite wrażenie i przypomina swoim stylem niektóre europejskie budowle.
Katedra Św. Patryka |
Planując swój czas w Nowym Jorku, polecam rozdysponować go tak aby udać się do miejsca upamiętniającego zamachy terrorystyczne na World Trade Center. Tzw. "9/11 Memorial" czyli pomnik ofiar katastrofy z 2001 roku znajduje się dokładnie w miejscu,w którym stały dwie wieże WTC. Obecnie, w ich miejscu mieszczą się dwa baseny z wodospadami. Na około, upamiętnione są także imiona wszystkich ofiary (ponad 3000 osób wraz z personelem ratunkowym, który poległ podczas akcji). Wstęp jest bezpłatny ale wymagane są wejściówki, które można zdobyć on-line lub telefonicznie. Z tego co wiem, istnieje też możliwość udania się na miejsce bez rezerwacji, wtedy trzeba czekać w kolejce, a wejście odbywa się na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy". Warto wspomnieć, że obecnie w ich miejsce budowany jest najwyższy wieżowiec w Stanach Zjednoczonych o nazwie "Freedom Tower".
miejsce budowy nowego wieżowca - Freedom Tower |
miejsce budowy |
Freedom Tower - widok z dołu |
Freedom Tower w całej okazałości |
widok na miejsce pamięci z góry |
Dla tych zorientowanych bardziej biznesowo - polecam Wall Street. Ulica ta, to typowe centrum finansowe. Mieści się tam Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych a swoje siedziby mają banki, międzynarodowe korporacje finansowe i inne placówki tego typu. Warto przejść się by chociaż zobaczyć jak wygląda.
Nowojorska giełda na Wall St. |
Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych |
Central Park - kolejny punkt programu, którego żaden turysta nie chce opuścić. To typowe miejsce spotkań nowojorczyków, idealne do biegania, spacerów, pikników, odbywają się tam koncerty i imprezy okolicznościowe. Są kawiarenki, budki z jedzeniem i słodyczami, a nawet zoo. Każdy znajdzie coś dla siebie. W cieplejsze dni wiele osób wyleguje się w Central Parku, czytając książki lub spotykając ze znajomymi. Jest bardzo duży, mieści się pomiędzy 59 a 110 ulicą na północy (Harlem). Po środku znajduje się sporych rozmiarów staw. Przy Central Parku znajdują się też Metropolitan Musem of Art, Muzeum Guggenheima i Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej, o których poniżej.
Plac w Central Parku |
Panorama Central Parku |
Jeśli chodzi o teatry, muzea i opery jest ich tak wiele, że nie sposób wymienić wszystkich. Szczególną uwagę chciałabym zwrócić na Metropolitan Museum of Art, które jest najstarszym (założonym w 1870r.) i największym muzeum w Stanach. Mieści się ono w Central Parku. Na mojej liście wizyta w MMoA mieściła się w "top 3". Nie zawiedziecie się! Muzeum w swoich zbiorach posiada obszerną kolekcję zarówno malarstwa (Rembrandt, Botticelli, Rafael, Renoir, Monet, van Gogh) ale też fotografii, sztuki użytkowej, muzyki itp. Muzeum ciągle jest ulepszane i poddawane modernizacjom, zdobywane są coraz to nowsze eksponaty - a wszystko to za sprawą wielu, wysokich dotacji od osób prywatnych. Co ciekawe, ceny biletów są "rekomendowane" - normalny 25$ i studencki 12$. Nie oznacza to, że musimy płacić pełną kwotę, można dać mniej. Z moich obserwacji wynika jednak, że większość ludzi płaciła pełną kwotę. Tak samo dzieje się przy rezerwacji on-line biletów.
Z innych muzeów, o które warto "zahaczyć" polecam też Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej (American Museum of Natural History) i muzeum Guggenheima (muzeum sztuki współczesnej). Co do opery to zdecydowanie Metropolitan Opera jest numerem jeden.
Metropolitan Museum of Art |
Manhattan z Brooklynem połączony jest mostem - Brooklyn Bridge. Możemy się nim przejść na piechotę lub udać na przejażdżkę rowerową (znajduje się tam pas rowerowy). Most Brookliński jest jednym z najstarszych mostów wiszących na świecie, mierzy prawie 2 kilometry (1834m). Bardzo fajne miejsce, szczególnie na wieczorny spacer, skąd możemy obserwować podświetlone drapacze chmur, a nawet Statuę Wolności.
część przeznaczona dla pojazdów |
spacer mostem |
widok na brooklińską część miasta |
górna fasada mostu |
Most Brookliński - kładka podzielona dla pieszych i rowerzystów |
Drugą z bezpłatnych atrakcji, którą polecam jest rejs promem na Staten Island. Ponieważ mieszkałam tam
przez długi okres, codziennie do pracy na Manhattan udawałam się pierw promem, a później metrem (druga opcja to autobus ze Staten Island na Brooklyn przez most Verazzano). Prom kursuje całodobowo, w każdym dniu (nawet w niedziele i święta) co pół godziny, a w porze nocnej i świątecznej co godzinę. Rejs w jedną stronę trwa ok 30 min. Możemy siedzieć zarówno w środku jak i wyjść na zewnątrz i obserwować piękną panoramę Manhattanu. Prom jest dwupoziomowy i sami decydujemy czy chcemy wejść na górne piętro czy pozostać na dole. Ponadto, w środku znajduje się kawiarenka i toalety. Tak jak w przypadku Mostu Brooklińskiego polecam wieczorny rejs, gdzie widać podświetlone drapacze chmur, przepływamy też koło Statuy Wolności.
Panorama Manhattanu |
Prom Staten Island |
Tak jak w przypadku Bostonu, i w Nowym Jorku znajdzie się coś dla fanów sportowych. Trzeba przyznać, że amerykanie bardzo lubią rozgrywki sportowe - szczególnie baseball, koszykówkę, football amerykański i hokej. Każda z dyscyplin ma swoją ligę i drużyny w największych miastach amerykańskich. W NY są to: NY Yankees (Baseball), New York Jets i New York Giants (football amerykański, rozgrywki Super Bowl), New York Rangers (hokej), New York Knicks (koszykówka). Na Bronxie mieści się wielki stadion baseball'owy, którego gospodarzem jest drużyna Yankees. Natomiast na Manhattanie jest Madison Square Garden - wielki kompleks sportowy, w którym rozgrywane są mecze koszykarskie i hokejowe, a także wiele imprez rozrywkowych i koncertów.
Madison Square Garden |
Stadion NY Yankees |
Gdzie nocować?
Jeśli chodzi o Nowy Jork - tu mamy do wyboru wiele opcji. Jeśli stać nas na lepszy hotel to godny polecenia jest Gansevoort Park - uwaga! cena za noc to powyżej 400$ :)
Tańsze opcje to hotele o niższym standardzie, hostele (w granicach 25-35$ za noc) lub darmowy couchsurfing. Warto zwracać uwagę na miejsce położenia hotelu/ hostelu - odległości od atrakcji. Nierzadko jest tak, że wybieramy najtańszą opcję noclegową nie wliczając w to transportu. A później okazuje się, że za to co wydaliśmy mogliśmy pozwolić sobie na lepszy hotel w centrum miasta. Ciężko polecić mi konkretne miejsce ponieważ nigdy nie zdażyło mi się mieszkać w NY w hotelu ani hostelu. Ale warto skorzystać z wyszukiwarek hoteli lub hosteli.
Gdzie zjeść?
Opcji jest mnóstwo! W NY możecie spróbować kuchni z każdego zakątka świata. Chińska, Japońska, Hinduska, Amerykańska, Meksykańska, Włoska - a nawet Polska. Najlepsze polskie restauracje mieszczą się na Greenpoincie - polskiej dzielnicy na Brooklinie. Znajdziecie tam restauracje oferujące pierogi, żurek, bigos i schabowego w całkiem przyzwoitych cenach. Można też zrobić zakupy w polskim sklepie, księgarni, piekarni, iść do polskiego fryzjera albo nawet skorzystać z polskiego prawnika. Nierzadko zdarzają się polscy mieszkańcy Greenpointu, którzy nie mówią po angielsku. A Amerykanie mieszkający tam znają podstawowe polskie wyrażenia.
Czym podróżować?
Nowy Jork ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć komunikacyjną. Podróż możemy odbyć metrem, autobusem, promem, taksówką lub skorzystać z prywatnych przewoźników (shuttle). Jednorazowy bilet na metro/ autobus kosztuje 2.75$, możemy kupić też jednodniowy, tygodniowy (30$) lub miesięczny. Bilety kupuje się w podziemiu metra w maszynach (lub na niektórych stacjach u specjalnych sprzedawców). Są to tzw. metro cards, które kupujemy na określony czas lub ładujemy na nie środki i za każdym użyciem pobierana jest odpowiednia kwota (tzw. pay-per-ride). Metro jeździ bardzo często, sieć jest bardzo rozbudowana chociaż podróż nierzadko trwa długo - ponad godzinę. Autobusy również jeżdżą często. W nich wykorzystujemy metro card lub bilet kupujemy u kierowcy - WAŻNE! za odliczoną kwotę. Istnieją jeszcze linie autobusów express - są droższe ale nie zatrzymują się na wszystkich stacjach i szybciej pokonują dystanse.
Dla osób, które chcą wynająć auto mała przestroga. W Nowym Jorku za każdy przejazd przez mosty i tunele płaci się tzw. toll fee. Przejazd przez Verazzano Bridge łączący Staten Island i Brooklyn kosztuje 15$ od pojazdu. Kwoty te są wysokie i czasami nie opłaca się podróżować samochodem. Wielu mieszkańców Staten Island podjeżdża samochodami pod prom, parkuje i płynie bezpłatnie.
* Some pictures come from google.com (mostly panoramic views).
Jak zobaczyłam tego dużego żółtego M&M'sa na billboardzie, w pierwszej chwili pomyślałam "o, Mały Głód" :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dotąd nie byłam w ogóle zainteresowana podróżą do Stanów, bo myślałam, że nic tam ciekawego nie ma; po lekturze Twoich postów coraz częściej myślę, że może warto się tam kiedyś wybrać :)
oj warto, polecam! :) będzie jeszcze sporo postów odnośnie Stanów bo jest tak wiele miejsc godnych polecenia :)
UsuńMarzy mi się taka podróż :) Dzięki za podzielenie się swoimi informacjami, doświadczeniami i zdjęciami :)
OdpowiedzUsuń